Zostań Darczyńcą

Fundacja Dr Radzikowskiej wspiera pacjentów z nowotworem lub wadami piersi w ich procesie powrotu do zdrowia i rehabilitacji. Pomaga kobietom w przygotowaniu i przeprowadzeniu zabiegów rekonstrukcji piersi. Aktywnie działa na rzecz profilaktyki onkologicznej i edukacji zdrowotnej.

Osoby fizyczne, a także spółki osobowe, mogą odliczyć od kwoty do opodatkowania 6% dochodu (PIT), a osoby prawne 10% dochodu (CIT). Jednocześnie, dla wielu kobiet indywidualna wpłata może być najlepszym prezentem urodzinowym od przyjaciółek lub gwiazdkowym od rodziny.

Wesprzyj bliskich lub przyjaciół, dokonując wpłat na indywidualne konta pacjentów. Zapraszamy także do pomocy wszystkim podopiecznym Fundacji Dr Radzikowskiej poprzez wpłaty darowizn na cele statutowe.

Wpłata na konto bankowe:

Fundacja Dr Radzikowskiej
Nr konta: 05 1090 1870 0000 0001 4418 8875, Santander Bank Polska S.A.
Tytuł przelewu: Darowizna na cele statutowe

Darowizna
na cele statutowe Fundacji

20zł


Ilość:


Darowizna
na cele statutowe Fundacji

50zł


Ilość:


Darowizna
na cele statutowe Fundacji

100zł


Ilość:


Darowizna
na cele statutowe Fundacji

500zł


Ilość:




Nasi podopieczni

Emilia

Fundacja Dr Radzikowskiej
Nr konta: 41 1090 1883 0000 0001 5358 6818, Santander Bank Polska S.A.

Tytuł przelewu:
“Darowizna na cele statutowe Fundacji Dr Radzikowskiej “

W 13 roku życia zaobserwowano u mnie duże skrzywienie kręgosłupa, które szybko się pogłębiało. W ciągu jednego roku kąt Cobba zmienił się z 22 do 32 stopni. Zostałam skierowana na oddział szpitalny, gdzie dowiedziałam się, że pogłębianie się skrzywienia będzie zagrażało mojemu życiu. Jednocześnie zauważyłam u siebie znaczną asymetrię piersi. Jedna jest mała, a druga duża i zniekształcona.

Lekarze pomogli mi zatrzymać postępujące skrzywienie kręgosłupa. Wiązało się to z noszeniem gorsetu ortopedycznego przez 22 godziny na dobę i mnóstwem ćwiczeń. Mimo poprawy stanu mojego kręgosłupa, wygląd piersi nie zmienił się, są niesymetryczne i niekształtne. Czuję się z tym okropnie, nie akceptuję swojego wyglądu. Życie z takimi piersiami sprawia, że moja samoocena bardzo spadła. Od samego początku dobór odpowiedniego biustonosza był dla mnie niemożliwy.

Moje skrzywienie kręgosłupa pozostawiło po sobie ślad w postaci uwypuklenia prawej łopatki, czyli małego garbu. Tego nie da się już zlikwidować, muszę się z tym pogodzić. Moim marzeniem jest, aby chociaż moje piersi przypominały biust nie tylko z nazwy, ale i z wyglądu. Żebym nie musiała się stresować wzrokiem ludzi i wyśmiewaniem. Chciałabym móc chodzić na basen, nosić bluzki i sukienki z dekoltem, nie bać się poznać chłopaka i odważnie wkroczyć w dorosłe życie. Chciałabym poczuć się kiedyś jak pełnowartościowa kobieta.

Wiedząc o tym, że operacja jest bardzo droga i nie stać mnie na nią, postanowiłam poprosić o pomoc Fundację dr Radzikowskiej, która wsparła mnie już na pierwszej wizycie, dodała otuchy, za co z całego serca dziękuję.

Koszt zabiegu to 28.650,00 zł.

Za wszystkie wpłaty, dzięki którym moje marzenie będzie mogło się ziścić, z góry pięknie dziękuję.

Magdalena

Z wdzięcznością informujemy, że Magda jest już po operacji. Serdecznie dziękujemy za wszystkie wpłaty.

Poznaj moją historię

Mam 42 lata, jestem mamą trójki dzieci w wieku „od przedszkola do Opola”, syn 18 lat, córka 13 i najmłodsza 3,5 roku.

Ostatnia ciąża była dużą niespodzianką i szczerze byłam nią przerażona. Teraz to największe szczęście, jakie mogło mnie/nas spotkać. Karmiłam ją piersią 2,5 roku, wiedziałam, ze jest to już moja ostatnia ciąża i chciałam, aby ten czas trwał jak dłużej. Karmienie piersią jest najwspanialszym łącznikiem między matka a dzieckiem. Niestety już w trakcie karmienia podczas kontrolnego USG pojawiła się zmiana w lewej piersi. Niby nic, tylko do kontroli co 6 miesięcy.

Przez 1,5 roku rzeczywiście nic się nie działo. Jednak na kolejnym USG w lutym 2023 torbiel zmieniła się w atypową zmianę i wymagała biopsji gruboigłowej, a obok powstały już kolejne dwie torbiele. Wynik biopsji pokazał, że jest to zmiana łagodna typu brodawczak, jednak do usunięcia. Zmiana łagodna, jednak nadal jest to nowotwór. Nie chcąc żyć w ciągłej niepewności i napięciu od USG do USG, zdecydowałam się na zabieg obustronnej mastektomii i implantację piersi. Boje się tak rozległej operacji, ewentualnych powikłań i trudnej rekonwalescencji. Jednak stawiam na profilaktykę i myślę, że to najrozsądniejsze co mogę zrobić.

Chcę być spokojna, cieszyć się życiem, a nie żyć w ciągłym strachu.

Chce być zdrowa. Chcę być, chcę żyć…, bo mam dla kogo ❤️

Kwota zbiórki to 32.555,- zł

Z całego serca proszę Państwa o wsparcie.

Karolina

Szanowni Darczyńcy, Karolina została już zoperowana. Czuje się dobrze, jest szczęśliwa i bardzo wdzięczna za Państwa dobre serce.

Poznaj moją historię

Mam na imię Karolina. Około 13 roku życia zauważyłam, że piersi nie rozwijały się tak jak powinny. Jak się teraz okazuje, jest to wada nazywana piersiami bulwiastymi wraz z niedorozwojem. Wtedy jednak nie wiedziałam co powinnam z tym zrobić, kogo zapytać co ze mną nie tak. Bałam się tego i wstydziłam przez wiele następnych lat do tego stopnia, że popadałam w stany depresyjne i nawet oklejałam się taśmą klejącą nie zważając na ból i rany, które robiły się od zrywania codziennie tej taśmy ze skóry.
Od początku miałam problemy z doborem stanika. Kiedy byłam młodsza, mama będąc ze mną na zakupach, pytała jakim cudem żaden nigdy nie pasuje, a mnie w gardle ściskała tylko wielka gula, która rosła z każdym rokiem i każdą inną sytuacją coraz bardziej i bardziej. Koleżanki pytały dlaczego nie pójdę z nimi na basen czy nad jezioro w wakacje, dlaczego nie ubiorę bluzki z dekoltem, tylko chodzę ubrana jak mała dziewczynka, a ja tylko wymyślałam ciągle nowe wymówki. Żartowali sobie, że zawsze chodzę zakryta jak jakiś dziwoląg… a to była tylko kropla w morzu tych wszystkich nieprzyjemnych docinków. Pamiętam, że przebieranie się na WF-ie w szatni to był koszmar. Psychicznie było mi bardzo ciężko znosić wszystkie zgryźliwe komentarze i nieprzyjemne sytuacje. Obecnie mając prawie 24 lata, poważną pracę i narzeczonego, nie czuję się ani trochę kobieco czy doroślej. Te 10 lat chowania się przed wszystkimi codziennie wzmaga we mnie obniżone poczucie własnej wartości i strachu. Jestem już tym wszystkim tak zmęczona i załamana, że postanowiłam w końcu przełamać się i poprosić o pomoc Fundację dr. Radzikowskiej, która przyjęła mnie z otwartymi ramionami, za co będę wdzięczna do końca życia.

Małgorzata

Drodzy Darczyńcy, nasza podopieczna otrzymała już wózek zamówiony i wykonany specjalnie dla niej. Uprzejmie dziękujemy za wpłaty na rzecz Małgosi.

Poznaj moją historię

Małgorzata w 2014 roku uległa wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznała urazu kręgosłupa i rdzenia kręgowego na poziomie Th4/Th5. W wypadku zginął jej mąż.

Niewydolna oddechowo spędziła pół roku w szpitalu. Od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim i zmaga się z codziennym trudem, wychowując dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Utrzymuje się z renty.

Uszkodzenie w odcinku piersiowym spowodowało niedowład kończyn dolnych i brak czucia od tego poziomu. Z powodu dużej spastyczności pacjentka cierpi niewyobrażalny ból, niedający się złagodzić lekami. Wymaga ciągłej rehabilitacji, której nie zapewnia w dostatecznym stopniu NFZ.

Skutkiem urazu były także bóle pleców, a przesiadanie się na wózek nadwyręża dodatkowo nadgarstki. W związku z tym 2018 roku u Małgosi wykonana została operacja zmniejszenia dużych piersi w celu odciążenia kręgosłupa. Kiedy zagoiły się piersi, okazało się, że wózek używany od wypadku, stał się za ciasny. Pacjentka ma otarcia i niegojące się rany na udach. Wymaga pilnej wymiany wózka na większy rozmiar.

Jadwiga

Drodzy Darczyńcy, Jadwiga jest już po operacji. Jest zadowolona z organizacji i przebiegu zbiórki. Bardzo dziękujemy za tak liczne wpłaty.

Poznaj moją historię

Mam na imię Jadwiga, mam 44 lata. W marcu 2019 roku zdiagnozowano u mnie złośliwego raka lewej piersi, z przerzutem na węzły chłonne. Jestem po mastektomii, chemioterapii i radioterapii. Rak był wieloogniskowy i dlatego istnieje większe prawdopodobieństwo zagrożenia drugiej piersi. Muszę poddać się drugiej mastektomii z rekonstrukcją. Potrzebuję pieniędzy na opłacenie tej operacji, gdyż nie jest refundowana przez NFZ.

Aktualnie jestem poddawana hormonoterapii, która w sumie będzie trwać 5 lat (tabletki + zastrzyki z implantem w brzuch), a co pół roku muszę się zgłaszać na wlewy z kwasu zoledronowego.

Mam wspaniałą rodzinę, męża i 3 córeczki, które mają 8, 6 i 4-latka. Wszystkie są naszą wielką radością, pomimo tego, że najstarsza z nich ma zespół Downa. Ta córeczka wymaga dużo uwagi, ciągłej rehabilitacji, nie mówi i ma dużą wiotkość mięśniową. W wychowaniu jej pomagają mi mąż i mama, a także dwie młodsze córeczki, które, choć są małe, mają nieoceniony wpływ na jej rozwój. Jestem im bardzo potrzebna.

Proszę o wsparcie finansowe na operację, abym mogła być zdrowa, abym mogła być z moimi dziewczynkami. Proszę o pomoc, gdyż samej jest mi bardzo trudno to opłacić. Potrzebna kwota to 15.660,- zł. Wszystkim serdecznie dziękuję!

Mariola

Podopieczna uzbierała środki i zabieg został przeprowadzony.

Poznaj moją historię

Rak zabrał mi zdrowie, zabrał pierś, ale nie dałam sobie odebrać radości życia. Dzięki chorobie dostrzegam to, czego wcześniej nie widziałam. Mam nadzieję, że swoją postawą pokazałam, że rak nie musi demolować życia. Raka nie trzeba się wstydzić, tylko z nim walczyć, a to podstępny przeciwnik. STRACH PRZED RAKIEM NIE MOŻE PARALIŻOWAĆ, ŻYCIE Z RAKIEM TO TEŻ JEST ŻYCIE!

Pani Mariola, żona, matka, babcia – dowiedziała się o chorobie w maju 2018 roku. Przeszła chemioterapię, radykalną mastektomię lewej piersi i radioterapię. Została zakwalifikowana do rekonstrukcji piersi i symetryzacji. Odzyskanie pełni kobiecości, jest jednak w tym przypadku bardzo kosztowne, ponieważ wymaga dwóch zabiegów.

Potrzeba kwoty 49.356,- zł. Liczymy na Państwa wsparcie.

Paulina

Drodzy Darczyńcy, Dzięki Waszej pomocy oraz połączonym siłom rodziny Paulina przeszła operację i czuje się coraz lepiej. W imieniu Pauliny i jej rodziców bardzo wszystkim dziękujemy.

Poznaj moją historię
17-letnia pacjentka z wadą wrodzoną piersi potrzebuje korekcji piersi, aby odzyskać samoakceptację i pewność siebie. Różnica w budowie piersi powoduje problemy z doborem biustonosza, bluzek i ubrań. Paulina nie pamięta kiedy była na plaży czy basenie – wstydzi się dysproporcji piersi widocznej szczególnie w tych miejscach. W ostatnim czasie na przerośniętej piersi pojawiły się rozstępy i krwawe przebarwienia. Na wykonanie operacji musimy uzbierać 15.174,- zł. Rodzina bardzo prosi o wsparcie. Pomóż młodej kobiecie czerpać radość z życia.

Fundacja dr E. Radzikowskiej

Domaniewska 34a ◦ 02-672 Warszawa

Telefon

+48 510 269 525

©2023 Fundacja dr Radzikowskiej | Polityka prywatności | NIP: 5213880720 | REGON: 384737510 | KRS: 0000805314